Książki z wyższej półki
28.03.2014
Z czasem stała się ona klasykiem gatunku. Napisał ją nie dla kolegów wspinaczy i alpinistów, pisał dla „miłośników gór” - tych, co najpewniej nigdy nie spędzą nocy w namiocie szarpanym przez mroźny wiatr ani nie będą szturmować himalajskich olbrzymów. Pisał dla zwykłych ludzi, którzy kochają góry i podziwiają zdobywających je „wojowników”.
To przede wszystkim książka o ludziach gór. "Nie mylą mi się tylko twarze. Twarze ludzi, z którymi się wspinałem, z którymi harcowałem w górach i schroniskach" - mówi Alek Lwow. Autor do minimum ogranicza opisy karawan, zakładania baz, budowania obozów wysokościowych i rozwieszania poręczówek. Pisze o przyjaciołach, znajomych i partnerach, wspomina najsławniejszych alpinistów i himalaistów: Wandę Rutkiewicz, Jerzego Kukuczkę, Andrzeja Zawadę i wielu innych. Aktualne wydanie książki Zwyciężyć znaczy przeżyć. 20 lat później wzbogacone zostało o opisy zdarzeń ze świata ludzi gór z ostatnich dwudziestu lat i o komentarze do wielu z nich. Publikacja zawiera komentarz do dramatycznych wydarzeń na Broad Peak w 2013 roku i raportu PZA z nimi związanych.
Krzysztof Wielicki: Kiedy 43 lata temu razem z Alkiem zaczynaliśmy się wspinać na kursie w Sokolikach, nie mogliśmy nawet przypuszczać, że „zabawa” ta wypełni całe nasze dalsze życie. Przeglądając teraz tę książkę „20 lat później”, a właściwie „40 lat później”, przeżywam swoiste powroty do przeszłości, gdyż w wielu opisywanych tu zdarzeniach uczestniczyliśmy wspólnie: Szachaur, Everest zimą, K2 latem i zimą, Manaslu... Obaj możemy się ową przeszłością cieszyć, gdyż mieliśmy w górach wystarczająco dużo szczęścia, co niestety, nie wszystkim naszym koleżankom i kolegom było dane. Ta książka wielu z nich przypomina i pozwala pamiętać...
Martyna Wojciechowska: Alek Lwow jest rzadką w przyrodzie mieszanką wiedzy, doświadczenia, charyzmy i poczucia humoru, co sprawia, że artykuły i książki pisze znakomite. Czuję, że absolutnie nie mam prawa nic pisać i mówić „w temacie” gór, a szczególnie w kwestii tej książki, która była dla mnie jak Biblia! Górsko wychowałam się na "Zwyciężyć znaczy przeżyć" i uważam, że to pozycja obowiązkowa. Dla tych, którzy góry kochają, ale też dla tych, którzy próbują je zrozumieć. Choć tej pasji rozumem objąć nie sposób.
Aleksander Lwow (ur. 18 września 1953 w Krakowie)
- polski alpinista i himalaista. Wspina się od 1970 roku, a zaczynał w „Sokolikach” i Karkonoszach. Od 1971 roku jest związany z Klubem Wysokogórskim we Wrocławiu. W latach 1994-2004 redagował i wydawał miesięcznik „Góry i Alpinizm”. Uczestniczył w wielu ekspedycjach wysokogórskich, brał m.in. udział w zdobywaniu szczytów: Mount Everest (zima 1979/80, 1986, 1991), K2 - 8611 m (1982 i zima 1987/88), Broad Peak - 8047 m (zima 1987/88), Dhaulagiri - 8167 m (1983, 1985), Yalung Kang - 8505 m (zima 1988/89). Zdobył cztery ośmiotysięczniki: Manaslu - 8163 m (1984, nową drogą), Lhotse - 8516 m (1986, w stylu alpejskim), Cho Oyu - 8201 m (1987, nową drogą w stylu alpejskim) i Gasherbrum II - 8035 m.
Jako pierwszy Polak i jak dotąd najszybciej w historii wszedł na Pumori - 7161 m (7 godzin, samotnie). Został dwukrotnie uhonorowany złotymi medalami „Za wybitne osiągnięcia sportowe”: za „zimowy” Everest 1979/80 i za wytyczenie (razem z Krzysztofem Wielickim) nowej drogi na wschodniej ścianie Manaslu w 1984 roku. W roku 1999 został „zbiorowym” laureatem Kolosa, nagrody przyznanej wyprawie zimowej na Everest. Od 2013 roku jest członkiem honorowym PZA.