Gazeta Panorama OPOLSKA Wydawnictwo OPOLMEDIA Kontakt
panorama opolska

Wiadomości z Opola i okolic

Czwartek, 31 października 2024
Imieniny: Alfonsa, Krzysztofa, Tomasza


Tadeusz Szymków wracał w poniedziałki


rp 30.03.2009

W cyklu "Czynne poniedziałki" na wrocławskich scenach i salach kinowych odbył się w marcu przegląd twórczości Tadeusza Szymkowa - zmarłego niedawno po ciężkiej chorobie znanego aktora, który pochodził z Opolszczyzny. Szymek, jak nazywali go nie tylko najbliżsi i ludzie z branży, zagrał w kilkudziesięciu filmach, stworzył wiele kreacji teatralnych. Wystąpił m.in. w "Psach", "Krollu", "Demonach wojny według Goi". Obok Zbigniewa Zamachowskiego zagrał główną rolę w "Seszelach" - debiucie reżyserskim Bogusława Lindy. Za rolę w "Poznaniu 56" Filipa Bajona otrzymał prywatną nagrodę Roberta Duvalla, pamiętnego odtwórcy postaci Toma Hagena w "Ojcu chrzestnym". W ubiegłym roku na Kaliskich Spotkaniach Teatralnych został wyróżniony nagrodą aktorską za kreację "Westermanna" w "Sprawie Dantona". Zmagał się już wtedy z chorobą nowotworową. Premiera ostatniego filmu pt. "Zamiana" z udziałem Szymkowa odbyła się już po jego śmierci.

W cyklu poniedziałkowych spotkań zaprezentowano m.in. fragmenty powieści "Skowronki umierają u moich stóp", którą Szymek pisał, wiedząc, że jest śmiertelnie chory. "To wiwisekcja na własnym organizmie. I na ciele bliskich. Bez znieczulenia. To też brak zgody na to, co nieuniknione" - powiedziała jego koleżanka z lat szkolnych. Urodził się w Namysłowie, tu też skończył liceum ogólnokształcące. W !976 r. Szymków i Jan Płaskoń, późniejszy reportażysta, wygrali zorganizowany przez miesięcznik "Opole" konkurs na debiut poetycki. - Siedzieliśmy przez cztery lata w jednej ławce - wspomina Płaskoń. - Klasa urządziła wtedy na naszą cześć dyskotekę, a my wróciliśmy z rozdania nagród, kiedy impreza już się kończyła, bo uciekł nam wcześniejszy autobus. Niektórzy dąsali się na nas aż do matury. Maszynopis powieści aktor zostawił w czwartek na portierni Teatru Polskiego we Wrocławiu. Obiecał to dyrektorowi. Zmarł po operacji10 stycznia, dwa dni później.