Opolskie żyrafy doszły do H
wira 01.12.2015
Do opolskiego ogrodu zoologicznego z czeskiego Ołomuńca przyjechała samica mrówkojada nadrzewnego o imieniu Tess. Nie została miło przyjęta przez Dorę, przybyłą do Polski pół roku wcześniej, która zaczęła się jeżyć, warczeć, więc nowe zwierzę musiało zamieszkać osobno. Obeszła swój nowy dom, jakby chciała sprawdzić, czy wszystko w jej lokum zostało odpowiednio rozmieszczone.
Z aklimatyzacją nie miała za to problemu para najmniejszych na świecie małpek Pigmejek, które przyjechały z czeskiego zoo w Ołomuńcu. Natychmiast się polubiły i zaczęły harcować wśród liści. Najbardziej lubią wylegiwać się na gałęziach, a do ich przysmaków należą banany, jogurt i świerszcze. Zielone maluchy ważą zaledwie kilkadziesiąt gram.
Kilkudziesięcioletnia historia, tłumy zwiedzających, strony internetowe w języku polskim i czeskim, dwujęzyczne oznakowania, lemury, żyrafy oraz wymiana doświadczeń łączą ogrody zoologiczne w Opolu oraz czeskim Ołomuńcu. W 1985 roku placówki zainicjowały wymianę zwierząt. Współpraca zaczęła przynosić wymierne korzyści. Wzajemna promocja i postawienie na turystykę były strzałem w dziesiątkę. Miłośnicy zwierząt odwiedzający w wyznaczone dni zoo w Opolu lub Ołomuńcu otrzymywali darmowy bilet do zaprzyjaźnionego ogrodu. - Pracownicy obu placówek spotkali się, aby podzielić się wiedzą hodowlaną. Wydaliśmy publikacje promujące oba ogrody - mówi dyrektor opolskiego zoo Lesław Sobieraj. - Do Czech pojechał m.in. samiec lemura katta oraz wielbłąd. Mamy spore doświadczenie w hodowli lemurów katta i podzieliliśmy nim z ołomunieckimi kolegami, dzięki czemu powstał tam specjalistyczny ośrodek.
Z nawiązanej współpracy skorzystały przede wszystkim żyrafy Rothschilda. W Opolu zbudowano im nowy dom, który jest jednym z najnowocześniejszych w Polsce. W pomieszczeniach zamontowano nawet drzewa, aby lepiej czuły się w nowym lokum. Do dyspozycji mają również olbrzymi wybieg, przypominający naturalne środowisko. Czesi podzielili się z opolskimi pracownikami wiedzą o życiu długonogich ssaków i warunkach, które trzeba im zapewnić, żeby zaczęły się rozmnażać. Ołomuńczycy mają bowiem na swoim koncie kilka spektakularnych sukcesów. Najważniejszym z nich jest poród i odchowanie żyrafich bliźniąt.
6-metrowym zwierzętom spodobała się żyrafiarnia w Opolu. Do tej pory urodziło się w Opolu już osiem żyrafiątek. Na początku rodzili się sami „chłopcy”. Pierwsza samiczka o imieniu Epsi przyszła na świat w lipcu 2011 roku. - To był skrót od nazwy Epsilon, czyli piątej litery alfabetu greckiego, bo to piąta żyrafa urodzona w Opolu - tłumaczy dyrektor Sobieraj. - Zwierzęta otrzymują imiona zgodnie z kolejnością liter w alfabecie.
Siódmy żyrafi potomek otrzymał niedawno na imię Gem, co w języku suahili oznacza „klejnot”. Imię dla nowo narodzonego samca, jak zwykle wybierali opolanie, zgłaszając propozycje mailowo. Pracownicy zoo wybierali spośród aż 2000 pomysłów. 13 października 2015 roku na świat przyszła Helenka, która po trzech dniach miała już 1,80 cm wzrostu.
Żyrafy tak dobrze zaaklimatyzowały się w opolskiej placówce, że nawet uczciły 60-lecie ogrodu zoologicznego w Opolu. 19 czerwca 2013 roku żyrafa Juna wydała na świat samczyka.