Wiadomości z Opola i okolic

Zmiana granic Opola - władza na tak, ludzie na nie

No i stało się. Opole będzie większe i liczniejsze. Wielomiesięczne protesty mieszkańców sołectw na nic się zdały. Rada Ministrów podjęła ostateczną decyzję.

19 lipca Rada Ministrów podjęła decyzję o zmianie granic Opola, przyłączając do niego 12 sołectw z gmin:

• Komprachcice (Chmielowice i Żerkowice),
• Prószków (Winów),
• Dąbrowa (Karczów, Sławięcice, Wrzoski),
• Dobrzeń Wielki (Borki, Brzezie, Czarnowąsy, Dobrzeń Mały, Krzanowice, Świerkle).

W obrębie miasta znajdzie się rozbudowywana elektrownia w Brzeziu oraz Wałbrzyska Specjalna Strefa Ekonomiczna na terenie gminy Dąbrowa. Rozporządzenie będzie obowiązywać od 1 stycznia 2017 roku. Prawie 120-tysięczne miasto powiększy się o około 9,5 tys. mieszkańców, a jego obszar wzrośnie o 5,3 tys. hektarów. Ministerstwo nie wyraziło zgody na przyłączenie sołectwa Zawada w gminie Turawa, na terenie którego znajduje się jeden z dwóch liczących się centrów handlowych.

Wojewoda opolski Adrian Czubek nie kryje satysfakcji z takiego rozstrzygnięcia. - Rozporządzenie potwierdza moje wcześniejsze stanowisko, że proponowany nowy podział terytorialny, podążający za nieustającymi zmianami demograficznymi i społecznymi, stanie się przyczyną rozwoju lokalnego i ponadlokalnego wraz ze wzmocnieniem potencjału dla całego województwa opolskiego - wyjaśnia wojewoda. - Niezmiennie podtrzymuje stanowisko, że zmiany granic wpłyną na polepszenie sytuacji gminy wnioskującej oraz innych jednostek samorządu terytorialnego, w tym gmin objętych wnioskiem w wymiarze ponadregionalnym. Mieszkańcom przede wszystkim daje to szanse na wzrost jakości życia pod kątem rozwoju gospodarczego, dostępu do infrastruktury, usług medycznych, oferty edukacyjnej i kulturalnej.

Wojewoda rozumie, że każde przeobrażenie budzi pewien niepokój, ale jest jednak przekonany, że zaangażowanie prezydenta Opola w proces administracyjny, wizja rozwoju regionu i udogodnień dla jego mieszkańców, są gwarantem pozytywnych przeobrażeń.

Mieszkańcy okolicznych gmin nie chcieli zmian. Mimo licznych protestów i petycji nie udało im się wpłynąć na decyzję rządzących.