Ma 15 lat i medal za bohaterstwo
wira 15.06.2019
Odebrał go z rąk wojewody opolskiego Adriana Czubaka. To pierwsza osoba z Opolszczyzny, która została uhonorowana tym odznaczeniem. 15-latek jest uczniem Zespołu Szkół nr 2 w Oleśnie, której dyrekcja zgłosiła chłopca do ministerialnego konkursu. Ponieważ Kuba jest fanem piłki nożnej i gra w OKS Olesno, a ZS nr 2 to szkoła sportowa, imprezie towarzyszył niezwykły mecz. Drużyna wojewody opolskiego z wojewodą na czele zmierzyła się na boisku z piłkarzami klubowymi.
Jakub Farmuła rok temu uratował mężczyznę, który topił się w stawie. Spóźnił się autobus, którym zazwyczaj wracał do domu. Usłyszał dziwne dźwięki, ale nie było to wołanie o pomoc. Intuicyjnie udał się nad pobliski staw, gdzie zobaczył wystającą głowę nad taflą i wydobywający się jęk. Najpierw zadzwonił po pomoc, a później wskoczył do wody, mającej zaledwie jeden stopień Celsjusza. Nie wie, jakim cudem udało mu się wydobyć dużo większego od siebie mężczyznę. Gdy dotarł na brzeg, przybył już jego ojciec, do którego zadzwonił z prośbą o pomoc. Przez dłuższą chwilę reanimowali topielca aż do przyjazdu straży pożarnej, a później karetki pogotowia. Sam chciałby zostać strażakiem i dalej podjąć naukę w szkole pożarniczej w Częstochowie. Teraz należy do Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej w Chudobie i szkolonej drużyny Polskiego Czerwonego Krzyża.
Medal „Młody bohater” przyznawany jest dzieciom, które uratowały życie innym, niezależnie od tego czy zrobiły to osobiście, czy też pomogły w inny sposób. Wpisane są do specjalnego rejestru, w którym do tej pory znalazło się ponad 40 bohaterów. Najmłodszy miał 6 lat. Odznaczenie nadano również pośmiertnie 8-letniej Marcie, która po wylewie krwi do mózgu zmarła. Jej wolą było oddanie organów do przeszczepu. Zawsze chciała pomagać. W ten sposób przedłużyła życie trzem osobom. Medal z numerem 1 otrzymał Bartosz Lewczuk z Wiśniewa (województwo mazowieckie), który zadzwonił na pogotowie, gdy jego mama straciła przytomność. Chorowała na cukrzycę i silny atak hipoglikemii byłby dla niej śmiertelny, jak stwierdzili po przyjeździe lekarze, gdyby nie troska 9-letniego syna i podawanie matce wody z cukrem.