Zabójcze gazy - pierwsze ofiary
W sobotę o godz. 10:00 jeden z mieszkańców kamienicy przy ul. Chrobrego w Prudniku powiadomił służby ratunkowe o ulatniającym się gazie w tym budynku. Na miejsce wysłano policjantów oraz strażaków i pracowników Pogotowia Gazowego. Badanie wykazało, że występuje duże stężenie gazu w powietrzu. Przeprowadzono ewakuację około 30 mieszkańców a następnie przystąpiono do lokalizacji nieszczelności. Po około godzinie udało się znaleźć zawór, po zakręceniu którego niebezpieczeństwo minęło. O godz.
13:00 mieszkańcy mogli wrócić do swoich pomieszczeń. Dzisiaj rozpocznie się naprawa instalacji.
W lutym w domku jednorodzinnym w Brzegu doszło do dramatu. Zięć kilkakrotnie dzwonił do teściów, którzy jednak nie odbierali telefonu. W końcu postanowił do nich rano podjechać. W mieszkaniu znalazł zwłoki emerytów. 90-letni mężczyzna i 88-letnia kobieta zatruli się czadem, wydobywającym się z pieca kaflowego.
Mieszkaniec Prudnika zadzwonił na pogotowie, gdy nagle źle się poczuł w łazience. Okazało się, że w mieszkaniu jest bardzo wysokie stężenie tlenku węgla. Przyczyną ulatniania był zepsuty piecyk gazowy.
Również w Nysie udało się uratować pięć osób, które zatruły się czadem. Nad ranem w Hajdukach (powiat nyski) interweniowała straż pożarna. Tym razem zepsuł się piec centralnego ogrzewania. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala. Największa ilość osób zaczadzonych w tym sezonie zimowym odnotowana została w powiecie kędzierzyńskim. Uratowano tam kilkanaście zaczadzonych osób.
