K-KOŹLE: trwa ewakuacja
akop 18.05.2010
Na wielką wodę przygotowuje się także Kędzierzyn-Koźle. Nieustające od kilku dni opady deszczu sprawiają, że gwałtownie wezbrały praktycznie wszystkie największe rzeki pogranicza polsko-czeskiego. Nadejścia fali kulminacyjnej do Koźla należy spodziewać się jeszcze dziś. Odnotowano ją dopiero w Miedoni, natomiast czas jej dotarcia właśnie z tego punktu pomiarowego do Koźla trwa kilkanaście godzin.
O godz. 5.00 poziom wody w Odrze na kozielskim wodowskazie wynosił 585 cm, o godz. 6.00 około 600 cm, a około godz. 8.00 już 626 cm. Czyli w ciągu 3 godzin wzrósł o ponad 40 cm. Przedstawiciele Wydziału Reagowania Kryzysowego Urzędu Miasta w Kędzierzynie-Koźlu zakładają, że w szczytowym momencie fala w Koźlu osiągnie poziom około 720 cm.
Przypomnijmy w 1997 roku było to 970 cm. Pierwsze podtopienia mają już miejsce w Kędzierzynie-Koźlu. Chodzi w tym przypadku o osiedle Koźle Rogi i okolice ulic: Rajskiej, Kosynierów, Wodnej, gdzie zalane są już pola i piwnice w budynkach. Lada moment pod wodą znajdzie się też ulica Lasoki na tym samym osiedlu. Całkowicie wypełnione wodą jest także koryto Linety, która przepływa przez kozielski park. Wszystko wskazuje na to, że przy pomocy pomp pożarniczych woda z Linety będzie przepompowywana do Odry.
Na razie wszystkie instytucje oraz placówki oświatowe w Kędzierzynie-Koźlu funkcjonują normalnie. Sytuacja jest cały czas monitorowana. Z niepokojem jednak śledzimy doniesienia z sąsiednich miejscowości. W poniedziałek w nocy rozpoczęła się ewakuacja mieszkańców z niektórych dzielnic Raciborza. Ewakuowano również część gospodarstw w gminach Bierawa i Cisek. Największe podtopienia wystąpiły w miejscowościach Stare Koźle, Brzeźce, Goszyce, Dziergowice i Landzmierz. Zalanych jest coraz więcej posesji.
Wysoki poziom wody w Odrze będzie utrzymywał się przez następne dni, a przez najbliższe kilkanaście godzin zapewne jeszcze wzrośnie, tym bardziej, że dopiero od środy opady deszczu będą mniej intensywne. Optymistyczne jest to, że stabilizuje się sytuacja po stronie czeskiej, gdzie na wodowskazach od kilku godzin nie odnotowano znaczących wzrostów, a w niektórych przypadkach nawet niewielkie spadki. Jednak czeskie zbiorniki retencyjne są już wypełnione po brzegi.