Gazeta Panorama OPOLSKA Wydawnictwo OPOLMEDIA Kontakt
panorama opolska

Wiadomości z Opola i okolic

Środa, 04 grudnia 2024
Imieniny: Barbary, Hieronima, Krystiana


Gra nie tylko o fotel


20.04.2009

LZS Sławice - Źródło Krośnica 1-0 (1-0) Bramki: 8 min. Kamil Ułan. Sędzia główny Jacek Babiarz, asystenci: Janusz Kucharski, Łukasz Okaj z KS Kluczbork.
LZS Sławice: Krupa - Hansz, Paweł Adamski, Ułan, Czech, Badecki (80. Tomczyk), J. Okoń, Pikuła (90.Snela), Szułkowski, Owczarek (54. Jędra), Zawadzki (72. Bardian). Trener Łukasz Wicher.
Źródło Krośnica: Wiatrowski - Hendel, Krupa (45. Gordzielik), Mateja( 45. Błyszcz), Nocoń, Plucik (83.Ciecior), Broncel, Kozioł, Jagusz, Adamik, Niestrój ( 72.Gajer).

Spotkanie lidera z wiceliderem grupy II klasy A miało swój wydźwięk nie tylko sportowy. Zwycięzca meczu umacniał się na fotelu lidera i w drodze awansu o klasę wyżej robił duży krok. Sławice jako gospodarz meczu miały większe szanse, lecz ich przeciwnik Źródło Krośnica to drużyna nieodpuszczająca do końca spotkania. Pierwsze minuty meczu to twarda walka o uzyskanie przewagi. W 8 minucie Szułkowski został sfaulowany w polu karnym. Kamil Ułan wykorzystał rzut karny. Zaczęła się twarda gra. Krośnica do przerwy nie wykorzystała dwóch set, a za to Zawadzki ze Sławic zdobył bramkę. Sędzia uznał, że był spalony i nie uznał gola. Po przerwie do 60 minuty niewielką przewagę mieli gospodarze. Zmiany w składach spowodowały, że gra się jeszcze bardziej zaostrzyła, a goście zmarnowali dwie sety. Szczególnie wyróżniał się Paweł Adamik z LZS Sławic i Grzegorz Kozioł z LZS Krośnica. Drużyna z Krośnicy w końcówce mogła wyrównać, lecz nie była w stanie pokonać dobrze grającego Krupę. W doliczonym czasie gospodarze zagrali mądrze taktycznie.

- To było jedno z decydujących spotkań. Powiększyliśmy przewagę w tabeli, a w walce o awans zostało nam jeszcze dwóch mocnych rywali - powiedział po meczu trener gospodarzy Łukasz Wicher. - Sławice wygrały mecz, lecz nie bitwę. Walczymy do końca - podsumował najlepszy zawodnik Krośnicy Paweł Adamik.