Bronisław Komorowski umawia się na loda
08.05.2015
W opolskim Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym podpisał nowelizację ustawy o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Jednym z jej założeń jest przyspieszenie szybkości rozstrzygania spraw przez sądy. Ma też ulec poprawa skuteczności działania Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Obecnemu włodarzowi Polski zależy, aby Opolanie, stawiający się przy urnach, pamiętali, czego dokonał tuż przed wyborami. Prezydent nie omija Opola. Rok wcześniej zasadził dąb szypułkowy przed filharmonią opolską im. Józefa Elsnera. Towarzyszyła mu w tym jego żona.
Spotkał się z mieszkańcami, spacerując po głównej ulicy. Zaplanowane co do minuty spotkania zaburzyła nagła, niezapisana w grafiku, wizyta zwolenników Janusza Korwina-Mikkego. Po gwałtownej wymianie zdań przed jedną z lodziarni obiecał rodzinie z czwórką dzieci, że zaprosi wszystkich na lody i wróci w tym celu po wyborach. Buchmacherzy ciekawi są, czy dotrzyma słowa, niezależnie od wyników. To nie pierwsze takie przyrzeczenie członków Platformy Obywatelskiej.
W 2011 roku Donald Tusk w czasie kampanii wyborczej umówił się na obiad z Czesławem Doleckim z Katowic w Spółdzielni Socjalnej „Rybka”. Nie stawił się na spotkanie, mimo że pan Czesław dobrze się do niego przygotował. Wymówek było kilka: szef rządu nie wziął namiarów na Doleckiego. Drugi raz tłumaczył swoje niestawiennictwo remontem restauracji. Ciekawe, czy „sztabowcy” Komorowskiego odnotowali numer kontaktowy do wielodzietnej rodziny.
W czasie wizyty prezydent odwiedził również Zakłady Azotowe. Mieszczą się one w Kędzierzynie-Koźlu, o którym wspominał w swoich kronikach w XII wieku Gall Anonim. Zgromadzeni nie mogli uwierzyć, że Komorowski jednak mentalnie przebywał w zupełnie innym miejscu. Podkreślał kilkakrotnie, że jest szczęśliwy, iż przebywa w Kościerzynie-Koźlu. Wierzył, że Kościerzyn-Koźle będzie się dobrze rozwijał.