Najważniejsza jest rodzina, wiara i przekonania
kwir 22.10.2015
Panorama Opolan
Jego siłą napędową jest niezachwiana wiara, która pomaga mu pokonywać wszelkie przeciwności losu. Nie zmienia swoich poglądów, tylko konsekwentnie idzie po dawno już obranej drodze. Nie idzie na kompromisy, które byłyby niezgodne z jego przekonaniami. Wielkie znaczenie ma dla niego również rodzina, która wspiera go w poczynaniach. Podobnie, jak oddani przyjaciele. Nie zgadza się na zakłamywanie historii, która dla niego jest wyznacznikiem tożsamości narodowej. Mimo, że ma dopiero 31 lat jest świadom, że „Ojczyzna to nie tylko ty. Ojczyzna to również ci, którzy za nią walczyli, umierali. Dlatego nie mów, że życie w tym kraju nie ma sensu”. Dla Andrzeja życie ma sens i w dodatku aktywne, bo patrzenie na codzienność z boku, to jego zdaniem mijanie się z rzeczywistością.
Uczęszczał do Liceum Ogólnokształcącego nr 7 w Opolu. Ukończył kulturoznawstwo w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Uczelnia ta kładzie wszechstronny nacisk na edukację przybliżającą zarówno przeszłość, czyli cały dorobek cywilizacyjny, teraźniejszość wraz z bieżącymi problemami świata. - Ukazują nam, jaka może być przyszłość - wyjaśnia Nakonieczny. - Czyli jutro budowane w oparciu o przeszłość i teraźniejszość.
Zawsze podziwiał lektorów, tak istotnych w zagranicznych filmach. Ich rola jest równie ważna obok reżysera i aktorów, bo nie tylko tłumaczą, ale też opowiadają widzom los bohatera. Jeśli nie dodadzą do tego choć trochę swoich emocji, film może stracić na wyrazie. Do ulubionych lektorów zalicza m.in. Tomasza Magierę czy Andrzeja Matulę.
Pasje i zachwyty:
Pewien 98-letni pan chciał nauczyć się łaciny. Znalazł korepetytora i poprosił o lekcje.
- Ale dlaczego pan w tym wieku chce się łaciny nauczyć? - pyta.
- Wie pan, niedługo umrę i jak pójdę do nieba, to jak inaczej dogadam się ze świętym Piotrem jeśli nie po łacinie?
- Rozumiem. A co jeśli pójdzie pan do piekła?
- Niemiecki już znam.