Musiała interweniować karetka
07.12.2015
Gdy tylko się zatrzymał, ratownik medyczny zabrał mu kluczyki i uniemożliwił dalszą jazdę. Teraz pijanemu kierowcy może grozić do 2 lat więzienia, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna.
W piątkowy wieczór kierowca karetki pogotowia zauważył, jak nagle z drogi podporządkowanej, nie udzielając mu pierwszeństwa, wyjechał osobowy volkswagen. Jadąc za nim zauważył, że passat porusza się przysłowiowym wężykiem. Ratownik medyczny zaczął podejrzewać, że mężczyzna może być nietrzeźwy. Natychmiast przekazał tę informację dyżurnemu Policji. Cały czas jadąc za samochodem, informował dyżurnego gdzie się znajduje.
W pewnym momencie kierowca volkswagen zatrzymał się. Wtedy medyk zabrał mu kluczyki. Po chwili na miejscu byli już policjanci, którzy zbadali 47-latka. Mężczyzna miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie, funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy. Teraz pijanemu kierowcy może grozić do 2 lat więzienia, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna.