Zamach w Monachium. Są ofiary
am 22.07.2016
Wszystko wydarzyło się w mgnieniu oka. Piątkowy wieczór to idealny czas na robienie rodzinnych zakupów przed weekendem. Właśnie ten moment wybrał zamachowiec, który ma obywatelstwo zarówno Niemiec jak i Iraku. W centrum Olimpiapark znajdowało się również wielu Polaków, którzy pracują w Niemczech. Odbierali telefony od zatrwożonych rodzin z Polski.
Nic nie wiadomo na pewno. Długo nie znana była ilość ofiar, ani zamachowców. Podejrzewano, że udział w strzelaninie brało trzech mężczyzn. Trwały poszukiwania przez policję. Domniemywano, że jeden z nich popełnił samobójstwo. Ale to była nieprawda. Plotki mieszały się z faktami. Wkradł się chaos, który trudno było ogarnąć uporządkowanym kiedyś Niemcom. Świadkowie zeznawali, że 18-letni zamachowiec rozpoczął strzelanie w okolicach McDonalda, później przemieścił się do budynku centrum. W Monachium mieszkał od dwóch lat. Z pistoletu zabił dziewięć osób, 21 ranił. Trzy osoby są w stanie ciężkim.
W mieście ogłoszono stan kryzysowy. zablokowano ruch przy Olimpii. Ludzie byli proszeni o pozostawanie w domach. W następnym dni przywrócono komunikację.
Podobno nie był to jedyny atak terrorystyczny, ale policja dementuje pogłoski, jakoby do strzelaniny doszło jeszcze w innych miejscach Monachium.