Pożar pałacu w Turawie
12.02.2014
Wieczorem nad dachem w Turawie pojawiła się łuna. W czasie pożaru spłonęło 300 metrów kw. dachu i poddasza. Do akcji ratowniczej zabytkowej siedziby rodu von Garnierów przyjechało osiem zastępów straży pożarnej. Przez ponad cztery godziny zawodowcy współpracowali z ochotniczymi strażami pożarnymi. Przyczyny zapalenia badała kontrola zlecona przez komendanta wojewódzkiej straży pożarnej. Ustalono, że porywy wiatru przeniosły cząstki sadzy z komina na poszycie dachu.
Straty oszacowano na pół miliona złotych. Ustalono, że w pałacu przygotowywano imprezę dla ponad stu osób. Właścicielem obiektu jest firma z Warszawy, która nabyła pałac od starostwa powiatowego w Opolu. Wcześniej mieścił się w nim dom dziecka. Teraz miał być wyremontowany i przysposobiony do potrzeb hotelowo-konferencyjnych. Turawianie byli jednak rozczarowani, że nie tylko nie widać było postępu prac remontowanych, ale wieczorami wszystkie okna pałacowe były ciemne. Po dwóch tygodniach od pożaru właściciel nie zabezpieczył spalonego dachu. To nie pierwszy pożar, który dotknął pałac. Dach płonął wcześniej trzy razy.