Zęby powiedzą ci prawdę
koma 19.02.2016
Co zmieniło się przez dziesięć lat w stomatologii? Czy nadal trzeba dentystę omijać szerokim łukiem i nosić na starość protezę?
Podstawową czynnością higieny jamy ustnej jest szczotkowanie zębów i ta podstawowa zasada jest nagminnie łamana. Nie każdy myje zęby tak często jak powinien, i nie każdy robi to precyzyjnie. Życie w ciągłym pośpiechu sprzyja nieprecyzyjnemu i zbyt krótkiemu myciu zębów. Trwa to często poniżej 2-3 minut. - Większość pacjentów wychodzi z założenia, że dba o higienę, ponieważ w ogóle myją zęby mniej lub bardziej regularnie - mówi stomatolog Anna Maria Kowalska-Baron.
Półki sklepowe uginają się od różnego rodzaju szczotek do zębów (manualnych, elektrycznych, sonicznych), szczoteczek międzyzębowych, płukanek, irygatorów, nici do zębów. Pomimo tego wszystkiego, ludzie nie wiedzą, jak i kiedy tego używać. - Wynika to z dużej niewiedzy, gdyż kiedyś nie było edukacji w zakresie higieny jamy ustnej - dodaje stomatolog. - Nadal nie brakuje jednak tych, którzy przychodzą do dentysty z bólem zęba jak do kata.
Moda na białe zęby
Powielany jest stereotyp, że odwiedzenie dentysty to coś strasznego i nie należy zaglądać do gabinetu bez przyczyny. Wielu rodziców straszy dzieci wizytą u stomatologa. Takie zachowania mają fatalne skutki w przyszłości. Jako dorośli ludzie, omijają stomatologa szerokim łukiem. Nie tylko z powodu strachu przed bólem - który dzięki środkom znieczulającym - staje się absurdalnym strachem, ale również z powodów finansowych.
Czy pacjenci przykładają większą wagę do zdrowia czy wyglądu zębów? Obie te cechy idą ze sobą w parze. Nadeszła moda na zdrowe i piękne zęby, która wylansowali najpierw aktorzy, później stały się symbolem sukcesu. Jak to w modzie bywa, zachodzą zmiany, a trendy obowiązują również świat stomatologii. Powodem są nie tylko większe możliwości technologiczne, ale również zmiany, jakie zaszły w indywidualnym postrzeganiu estetyki przez pacjentów. - Odnosząc się do określenia ładne zęby, wiele się zmieniło - tłumaczy Kowalska-Baron. - Kiedyś piękne zęby oznaczały białe, a wręcz nienaturalnie śnieżnobiałe, idealnie równe. Pacjenci pożądali zębów, które rzucają się w oczy. Hollywoodzki rodzaj uśmiechu był także oznaką pewnego statusu społecznego. Obecnie ta tendencja uległa zmianie. Pacjenci preferują ładny naturalny uśmiech, taki który nie prowokuje pytań o to, czy ingerowaliśmy stomatologicznie w jego wygląd.
Mieć uśmiech jak Brad Pitt
Potwierdzono, że piękne zęby odejmują lat, a w czasie pierwszego spotkania aż 40 procent ludzi zwraca uwagę na uśmiech. Żyjemy w społeczeństwie oka, śledzimy show biznes i to właśnie tam odnajdujemy wzorce, które chcemy naśladować. - Bywa i tak, że odwiedzają mnie pacjenci ze zdjęciem celebrytów lub swoim własnym z młodości, prosząc o taki właśnie uśmiech - mówi stomatolog. - Dążenie do perfekcji nie jest niczym dziwnym, jednak pojęcie estetyki w stomatologii nie jest jednoznaczne. Nawet śnieżnobiałe i równe zęby nie będą estetyczne, jeżeli nie współgrają harmonijnie z całą twarzą pacjenta.
Stomatolog musi być w pewnym stopniu psychologiem, gdyż nie każde życzenie pacjenta może być od razu spełnione. To długi proces, który musi być poprzedzony wyleczeniem zębów i ich dokładną higienizacją. Chętniej, niż kilkanaście lat temu, ludzie poddają się zabiegom estetycznym. Kilkanaście lat temu nie decydowali się tak często na zabiegi czyszczące. Obecnie ze względu na nowe technologie, które umożliwiają wykonanie zabiegów bezboleśnie, pacjenci chętniej decydują się na zabiegi skalingu oraz planingu (zdjęcie kamienia i piaskowanie).
SPA zębów i projektowanie uśmiechu
Dentyści z dużym optymizmem patrzą w przyszłość. Jeszcze piętnaście lat temu nikt nie marzył o takiej technologii, jaka dziś dostępna jest w gabinetach dentystycznych. Aktualna technika w stomatologii zmniejsza stres, daje duże poczucie bezpieczeństwa pacjentowi, skraca czas leczenia. Pojawiają się coraz większe możliwości. Dziesięć lat temu korzystano głównie z usług stomatologa, aby zaplombować zęba, dokonać jego ekstrakcji, wyleczyć próchnicę. Jakość plombowania również się zmieniła. - Pacjenci poddawali się plombowaniu zębów, jednakże materiały kompozytowe nie były tak doskonałe - podkreśla stomatolog dr Baron. - Aktualnie posiadamy takie materiały kompozytowe, które imitują naturę . Tak odbudowany ząb przypomina naturalny ząb sąsiedni.
Zmieniło się również w kwestii estetyki. Niewielki odsetek pacjentów decydował się na zabiegi estetyczne. Podobnie sprawa wygląda u seniorów, którzy zmienili swoje podejście do uzupełniania braków w uzębieniu. Ze względu na udoskonalenie procesów, czas oczekiwania znacznie się skrócił. Zabieg implantacji wraz z odbudową protetyczną może odbyć się na jednej wizycie. Pacjent następnego dnia może wrócić do pracy. Daje to poczucie dużego komfortu. Nadal króluje ruchoma proteza, czyli tzw. „sztuczna szczęka”, głównie ze względów ekonomicznych, ale coraz częściej seniorzy poddają się zabiegom implantacji zębów, by w dojrzałym wieku nadal cieszyć się pięknym i pełnym uśmiechem.
Zmiany technologiczne uczyniły stomatologię dziedziną, która przewiduje efekty, a specjalistyczne sprzęty komputerowe pozwalają na zaplanowanie idealnego uśmiechu. - Jeszcze parę lat temu nie znaliśmy pojęcia projektowanie uśmiechu - mówi dr n. med. Anna Maria Kowalska-Baron. - Jest to możliwe dzięki technologii Digital Smile Design. Pozwala ona na zaprojektowanie uśmiechu, zębów do naszej urody. Dzięki programowi graficznemu obrabiamy zdjęcia i wykonujemy projekt nowego uzębienia i uśmiechu na ekranie komputera. Wspólnie z pacjentem dopasowujemy m.in. kształt zębów do kształtu ust i twarzy, dobieramy kolor zębów w zależności od koloru cery. Technologia ta wykorzystywana jest m. in. do projektowania licówek, korekty linii uśmiechu, wydłużania lub skracania zębów.
Wybielanie zębów to magia
Dziś pacjenci mają do dyspozycji szeroki wachlarz usług pozwalających na poprawę uśmiechu. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku wybielania zębów. Kilkanaście lat temu zabiegi wybielania zębów nie były tak popularne. Związane to było z kilkoma czynnikami: strachem i niepewnością pacjentów, czy te zabiegi są bezpieczne, obawiano się też bólu. Barierą zaporową była również cena. Zmieniło się nie tylko podejście do wyglądu zębów, ale również do ich leczenia. Dzięki możliwościom technologicznym, cierpiący nie ma już przeświadczenia, że mocno zepsuty ząb należy od razu usunąć. Dawniej pacjenci nie decydowali się tak często na tzw. „ratowanie zębów”. Dziś przeważa tendencja ratowania „za wszelka cenę”. Często decydują się na przeleczenie kanałowe zęba, co znacznie wydłuża jego „ żywotność’ w jamie ustnej.