Śmiech może przedłużyć nam życie
koma 17.10.2016
W październiku obchodzimy jest Światowy Dzień Uśmiechu. To nie jedyny dzień, kiedy warto być dobrze usposobionym. Uśmiech jest mile widziany w kuchni, salonie, szkole i pracy. Ma bowiem szereg dobroczynnych właściwości, od dotleniania całego organizmu i przyspieszania procesów zdrowotnych, poprawiania koncentracji, cementowania więzi międzyludzkich i zwiększania szansy na znalezienie partnera po pomoc w zwalczaniu chrapania. Przekonują o tym naukowcy oraz eksperci od niezwykłej terapii - terapii śmiechem.
„Uśmiechnięte” święto obchodzone jest od 1999 roku z inicjatywy Harveya Balla, twórcy powszechnie rozpoznawalnego symbolu żółtej uśmiechniętej buźki, tzw. „smiley face”. Wykreowana w 1963 roku grafika, powstała, ponoć w ciągu dziesięciu minut, na zamówienie jednej z amerykańskich firm ubezpieczeniowych, aby podnieść morale jej pracowników. Szybko jednak „smiley face” stała się powszechnie rozpoznawalnym symbolem życzliwości, radości i pozytywnego nastawienia. Harvey Ball wierzył, że warto dedykować uśmiechowi jeden dzień, z przyświecającym temu świętu mottem: zrób coś dobrego, pomóż komuś się uśmiechnąć.
A uśmiechać się warto. Dlaczego? Śmiech ma szereg cudownych właściwości, potwierdzonych w badaniach naukowych. - Śmiech działa antystresowo, hamując wydzielanie „hormonów stresu”: adrenaliny i kortyzolu - tłumaczy Anna Czerniak, prezes fundacji „Dr Clown”, która już od 1999 roku prowadzi, jako jedyna polska instytucja, terapię śmiechem i zabawą, zwaną geloterapią. - Poprawia nastrój, stymuluje wydzielanie „hormonów szczęścia”, czyli endorfin. Wspiera konwencjonalną medycynę.
Motto „Dr Clowna” brzmi „uśmiech leczy” i dlatego wolontariusze przebrani w barwne stroje, „uzbrojeni” w czerwone noski odwiedzają szpitale, aby rozśmieszyć chorych pacjentów. Wizytują domy opieki i różnego typu placówki specjalne, opiekuńcze i edukacyjne, w których leczą radością, zarażając nią innych. Śmiech bowiem stymuluje układ odpornościowy, mobilizuje organizm do walki z chorobą, przyspiesza rekonwalescencję. - Zabawa, śmiech, upominek minimalizują na jakiś czas stres i strach spowodowany hospitalizacją i izolacją, a w rezultacie pomagają w leczeniu - tłumaczy Anna Czerniak.
Ale uśmiech potrzebny jest nie tylko chorym, gdyż podwyższa stężenie adrenaliny w mózgu, co stymuluje pracę tego organu, wzmaga koncentrację, kojarzenie i pamięć. Dotlenia - aż trzykrotnie zwiększa ilość powietrza pobieranego przy każdym wdechu. Przyśpiesza trawienie i pobudza przemianę materii, co powinno być zachętą dla odchudzających się. Łagodzi szereg dolegliwości psychosomatycznych, takich jak: uporczywe migreny, ataki astmy, alergie, bezsenność, reumatoidalne zapalenia stawów, wrzody żołądka i dwunastnicy. Jest panaceum na wszystko: oddziałuje bardzo dobrze na mięśnie podniebienia i gardła, co pomaga walczyć z… chrapaniem.
Śmiech leczy nie tylko dolegliwości fizyczne, ale i psychiczne. Nie tylko poprawia nastrój i kondycję, ale wzmacnia więzi międzyludzkie, zwiększa również pewność siebie, perswazję oraz atrakcyjność.
„Twarde dowody” - naukowe potwierdzenie zalet śmiechu: