Zabójcze kosmetyki? Uważaj na antyprespiranty
15.03.2014
Coraz młodsi sięgają po dezodoranty i antyperspiranty. Dziewczynki naśladują swoje mamy, a chłopcy chcą ładnie pachnieć po lekcji wychowania fizycznego. W dobie powszechnej reklamy wiedzą, że rozwiązaniem ich problemów jest tzw. dezodorant. Na lekcjach z nastolatkami rozmawia wychowawca, namawiając do dbania o higienę i używania środków zapobiegających nieprzyjemnemu zapachowi. Nikt jednak nie mówi 10-letnim dzieciom, a nawet nie wiedzą o tym ich mamy, jakich nie powinny używać.
Najważniejsze, aby wiedzieć, czym różni się dezodorant od antyperspirantu. Jest to bardzo istotne, gdyż dezodorant nie hamuje wydzielania potu jego celem jest zniwelowanie powstawania nieprzyjemnego zapachu spowodowanego rozkładem drobnoustrojów. Głównym składnikiem zaś antyperspirantu jest związek glinu (soli aluminium), który ogranicza wydzielanie potu i zahamowuje ten proces. Często antyperspiranty zwane potocznie dezodorantami zawierają aluminium w co najmniej dwóch postaciach, szkodliwe parabeny i konserwanty. Jak wykazały ostatnie badania substancja ta może być odpowiedzialna za chorobę Alzhaimera. Niektórzy lekarze twierdzą, że ma również wpływ na zwiększoną zachorowalność na raka piersi i raka prostaty u mężczyzn.
Wiele firm produkuje zarówno dezodoranty, jak i antyperspiranty pozbawione niebezpiecznej substancji. Wystarczy przed zakupem dokładnie zapoznać się ze składem produktu. Często te pozbawione aluminium znajdują się w aptekach.