Czas na makijaż dla pań po czterdziestce
kole 29.10.2014
Wiele młodych dziewcząt już w szkole średniej przed wyjściem z domu robią sobie makijaż. Nauczyciele protestują, rodzice się złoszczą, ale dziewczyny chcą być takie, jak ich rówieśnice z topowych gazet. 5 kwietnia ustanowiono nawet nowe święto „Dzień bez makijażu”.
Tymczasem starsze pokolenie kobiet nie przepada za malowaniem twarzy. Make up robią najczęściej okazyjny: z powodu imprezy czy świąt. - Kobieta po ukończeniu 40 lat powinna zawsze przed wyjściem o siebie zadbać - mówi wizażystka Joanna Monasterska z Krakowa. - Od tego momentu powinna zawsze mieć przy sobie róż w stonowanym odcieniu. Przed wyjściem z domu kilka ruchów i twarz nabiera nie tylko świeżości, ale staje się świetlista. Najlepiej uśmiechnąć się i róż położyć na policzkach, kierując się od nosa w stronę ucha. Należy robić to kolistymi ruchami, aby nie powstała kreska jak u plemion afrykańskich.
Najczęściej panie kierują się intuicją lub własnym gustem. Co jakiś czas w każdym mieście organizowane są warsztaty makijażu, w czasie których specjaliści pomagają dobrać kolory i wyeliminować złe przyzwyczajenia. Coraz więcej jest tzw. makijaży stów mobilnych, którzy przyjeżdżają do domów, aby pomóc paniom, chcącym lepiej wyglądać. Wiele kobiet z nich nie umie zrobić sobie delikatnego makijażu, który by subtelnie podkreślał ich urodę. Siedzą zbyt długo przed lustrem nakładając kolejne warstwy kosmetyków.
Oto kilka zasad na codzienny makijaż, który można zrobić w trzy minuty:
Po takiej metamorfozie ubywa kilka lat, a i panie nie wyglądają jakby właśnie wstały z łóżka.