Wiadomości z Opola i okolic

Tradycyjny barszcz z torebki?

Zgodnie z tradycją na wigilijnym stole powinno pojawić się 12 potraw, ale współcześnie coraz częściej tradycja ustępuje miejsca nowoczesności.

Uroczysta kolacja wigilijna, łamanie się opłatkiem, śpiewanie kolęd, bożonarodzeniowa tradycja wciąż obecna w polskich domach, coraz częściej wzbogacana jest o nowe zwyczaje. Opolskie rodziny nie wyobrażają sobie świąt bez tradycyjnych pierogów, smażonego karpia czy barszczu czerwonego, jednak w porównaniu do ostatnich lat na opolskich stołach pojawia się więcej potraw w nowej odsłonie. Mieszkańcy tego regionu chętniej niż kiedyś korzystają również z produktów, które ułatwiają gotowanie. Na Opolszczyźnie prawie 1/3 rodzin zauważa zmianę w liczbie potraw, które pojawiają się na świątecznych stołach.

Jak wynika z badania konsumenckiego 22 procent mieszkańców tego regionu wzbogaca wigilijne menu o nowe dania, których kiedyś nie było. Dotyczy to np. ryb. Na stołach obok karpia króluje łosoś lub sola. Podczas przygotowania dań, aby oszczędzić czas, a także zadbać o odpowiednio doprawiony smak świątecznych potraw, 31 procent opolskich rodzin korzysta z produktów, które pomagają przyrządzić odpowiednio doprawione dania.

Ponad połowa rodzin nie wyobraża sobie Bożego Narodzenia bez wigilijnej zupy. Mimo tego, że przygotowywana jest nadal, brakuje czasu, aby korzystać z tradycyjnych receptur. Naturalny wywar 1/3 gospodyń zastąpiła zupą z torebki. 38 procent Opolan miało kłopot z odpowiednim przyprawieniem zupy, 28 procent narzekało na ścieranie i obieranie buraków. Zdarzały się również takie innowacje, że barszcz podawano z krewetkami, marynowaną dynią czy suszonymi pomidorami. Mieszkańcy województwa opolskiego nie wyobrażają sobie świąt również bez pierogów z kapustą i grzybami, które są też ulubioną potrawą dzieci. Przygotowywano je również w nieco innej wersji, na przykład z soczewicą, sosem borowikowym.