Gazeta Panorama OPOLSKA Wydawnictwo OPOLMEDIA Kontakt
panorama opolska

Wiadomości z Opola i okolic

Piątek, 29 marca 2024
Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona


Klucz do odporności


24.04.2015

Naukowcy wysnuli teorię, że czeka nas epoka epidemii nowotworów i innych nieuleczalnych chorób, ponieważ nie ich przyczyny tak naprawdę leczone są farmakologicznie.


Ich powodem jest brak odporności organizmu. Wszelkie nasilające się alergie, choroby autoagresywne zaczynają zbierać śmiertelne żniwo. Przez wiele lat wydawało się, że postęp medycyny zapewni wszystkim długie i zdrowe życie, a każdy nowy lek wzbudzał powszechny entuzjazm. Dziś już wiemy, iż medycyna „naprawcza” czasem jest bezradna. Zbawienne kiedyś dla ludzkości antybiotyki coraz częściej nie radzą sobie z bakteriami, wirusy bywają zabójcze. Największą moc uzdrowienia może więc mieć nasz własny organizm. Od siły układu odpornościowego zależy nie tylko to, jak przetrwamy jesień i wiosnę, ale też całe życie.

Zaczęła się wiosenna chlapa, zbliża się czas infekcji i wkrótce mogą nas zacząć nękać katary, kaszle, stany podgorączkowe i wszystkie inne objawy infekcji. Może się zdarzyć, że zachorujemy na grypę lub do łóżka położy nas angina połączona z zakażeniem dróg oddechowych. Wielu zmagać się będzie z cięższymi chorobami, które często bywają powikłaniem niewyleczonych, na pozór banalnych infekcji, z którymi zdrowy organizm powinien bez trudu sobie poradzić. Brak odporności nie pozwala jednak podjąć mu walki.

Jeśli jednak postaramy się przygotować do nieuchronnie nadciągającego ataku wirusów i bakterii, jesień i zima nie będą aż tak ciężkie. Wszystko zależy od odporności organizmu, którą możemy przecież wzmacniać. Najlepiej - naturalnie, a jeśli już chcemy sięgnąć po preparaty apteczne, róbmy to po konsultacji z lekarzem. Tylko on może prawidłowo ocenić, co jest nam najbardziej potrzebne, zasugeruje dodatkowe szczepienie czy immunostymulację (np. lizatami bakteryjnymi). Zażywanie wszystkiego, co zachwalają reklamy, jak dotąd wcale nie podniosło zdrowotności Polaków, a jedynie wyrobiło nam w Europie opinię narodu lekomanów.

Lekkomyślny stosunek do antybiotyków, stosowanych jeszcze niedawno przy każdej infekcji, i to nie tylko bakteryjnej (mimo świadomości, iż na wirusy antybiotyki nie działają), spowodował też gwałtowny wzrost antybiotykooporności. Podobnie jak człowiek wytwarza mechanizmy obronne, tak bakterie szybko uczą się rozpoznawać wroga, jakim jest dla nich antybiotyk. Bakterie w połączeniu z opornością wielolekową mogą wywoływać wiele ciężkich zakażeń, np. dróg moczowych, skóry i krwi, a także zapalenie płuc i biegunkę. Im organizm słabszy, tym większe zagrożenie. Odporne na działanie antybiotyków bakterie stanowią też śmiertelne zagrożenie dla pacjentów szpitali.

Należy więc zadbać o zwiększenie odporności, a nie faszerować się tzw. cudownymi tabletkami na wszystko.

Bariera dla chorób musi działać
Układ odpornościowy - system immunologiczny człowieka, to system mechanizmów chroniących organizm przed bakteriami, wirusami, pasożytami, toksynami i innymi czynnikami chorobotwórczymi. W skład układu wchodzą bardzo zróżnicowane elementy, m.in. narządy limfoidalne, narządy obwodowe, naczynia chłonne, komórki biorące udział w reakcjach immunologicznych, swobodnie rozrzucone w różnych tkankach, krążące w krwioobiegu. Prawidłowe działanie tego systemu zapewnia identyfikację najróżniejszych czynników chorobotwórczych - ich odróżnienie od zdrowych komórek i tkanek, następnie zwalczenie patogenów oraz ich zapamiętanie przez organizm człowieka. Te skomplikowane procesy zachodzą w organizmie nieustannie.

Człowiek posiada odporność nieswoistą, czyli wrodzoną oraz swoistą, którą nabywa w czasie swego życia. W pierwszych tygodniach życia niemowlęta chronione są dzięki genom i przeciwciałom otrzymanym w okresie ciąży od matki. Ta matczyna bariera jednak szybko zanika, w zamian tworzy się własny układ obronny. Układ odpornościowy rozwija się u dziecka w pełni dopiero w od 8 do 12. roku życia. Trzeba pamiętać, że niektóre jego funkcje działają sprawnie dopiero u 15-18-latka, dlatego właśnie dzieci chorują częściej niż dorośli. Sprawność działania systemu immunologicznego maleje z wiekiem, stąd też na starość znowu człowiek częściej zmaga się z chorobami.

Odporność przeciw chorobom infekcyjnym zdobywamy naturalnie. Organizm narażony na kontakt z patogenem zaczyna go rozpoznawać i uczy się z nim walczyć, wytwarzając pamięć immunologiczną. Może też mieć z nim kontakt dzięki interwencji medycznej, czyli szczepieniom ochronnym, podawaniu immunoglobulin, stosowaniu preparatów immunostymulujących.

Pierwotne niedobory odporności
Nawet dziecko z prawidłowo rozwijającym się, dobrze funkcjonującym układem odpornościowym w naszych warunkach klimatycznych przechodzi infekcje kilka razy w roku. Jeśli problem staje się poważniejszy, stają się one częstsze, cięższe i trudniej je leczyć. Lekarz ma obowiązek sprawdzenia, czy na pewno układ immunologiczny pracuje prawidłowo czy nie występują pierwotne, wrodzone niedobory odporności. Europejskie Towarzystwo Niedoborów Odporności (ESID) wspólnie z organizacjami pacjentów opracowało listę dziesięciu niepokojących objawów, które powinny skłonić do takich badań. Są to między innymi:
- ponad osiem zachorowań w ciągu roku,
- dwa lub więcej zapalenia płuc,
- dwa lub więcej zapalenia zatok, trwająca ponad dwa miesiące antybiotykoterapia bez wyraźnej poprawy stanu zdrowia.
Ocenia się, że pierwotny niedoborów odporności występuje u 1 na 10 000 osób. W większości przypadków infekcji nie mamy jednak do czynienia z tak poważnym problemem.

Naturalne metody poprawy
Od jesieni do wiosny układ odpornościowy może pracować słabiej, co wynika z częstszego kontaktu z drobnoustrojami chorobotwórczymi. Organizm musi przystosowywać się do bardzo zmiennych warunków pogodowych, gorzej się odżywiamy, mniej ruszamy i przebywamy na świeżym powietrzu. Powrót po wakacjach do przedszkola, szkoły i pracy wywołuje ciągłe napięcie nerwowe, przez co krócej i gorzej śpimy. Aby wzmocnić organizm, nie trzeba biec do apteki. Najcenniejsze są naturalne metody, czyli podstawowe zasady troski o zdrowie: wystarczająco długi sen, zdrowa, dobrze zbilansowana, urozmaicona dieta, picie wody mineralnej, soków, herbat ziołowych i owocowych zamiast kawy i czarnej herbaty, więcej ruchu (wysiłek fizyczny zwiększa wydolność organizmu i wzmacnia układ odpornościowy), zrezygnowanie z używek, troska o dobry nastrój i zabawę oraz wszystko to, o czym każdy doskonale wie, ale w praktyce nie stosuje.

Właściwości stymulowania układu odporności do wydajniejszej pracy przypisuje się także niektórym roślinom czy minerałom, jednak stosowanie ich aptecznych preparatów bez porady lekarza nie jest wskazane.

Po pomoc tylko do lekarza
Nie powinno się na własną rękę szukać preparatów aptecznych - leków dostępnych bez recepty czy suplementów diety. Zawsze zalecana jest konsultacja z lekarzem. Tylko on może ocenić, co jest dziecku, ale też i dorosłemu, potrzebne.

Podstawą ochrony dzieci przed chorobami zakaźnymi są szczepienia ochronne obowiązkowe oraz dodatkowe. Szczepienie wytwarza odpowiedź immunologiczną organizmu na przyszły kontakt z bakterią lub wirusem. Gdy do niego dojdzie, system odpornościowy już wie, jak sobie z nimi poradzić.

Gdy istnieje terapeutyczne uzasadnienie, lekarz może zalecić w profilaktyce infekcji bakteryjnych zastosowanie np. lizatów bakteryjnych. W immunostymulacji są one pomocne w zapobieganiu i leczeniu ostrych oraz nawracających zakażeń dróg oddechowych u dzieci i dorosłych, także u osób cierpiących na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc czy inne schorzenia przewlekłe. To mieszanina bakteryjnych antygenów, pozyskanych zwykle z różnych gatunków i szczepów bakterii najczęściej wywołujących infekcje dróg oddechowych, takich jak paciorkowce ropne, pneumokoki, gronkowce, Moraxella czy pałeczki Klebsiella. Dostępne są obecnie dwie grupy lizatów - chemiczne i mechaniczne (nowocześniejsze), w formie do podawania doustnego lub donosowego. Analizy badań wskazują, że lizaty mechaniczne mogą o 30-40 proc. obniżać częstość nawracających infekcji u dzieci i dorosłych, w tym cierpiących na różne schorzenia przewlekłe.

Organizm reaguje na ich podanie tak, jakby przechodził infekcję, czyli produkuje przeciwciała i komórki przeciwzapalne, jednak ta „infekcja” nie daje żadnych objawów. Układ odpornościowy, podobnie jak w przypadku szczepień, uczy się rozpoznawać i zwalczać zagrożenie i potem albo wcale nie chorujemy, albo objawy zakażenia danymi bakteriami są bardzo łagodne. Można uniknąć antybiotykoterapii, maleje zagrożenie powikłaniami. Badania wskazują, iż terapia ta może obniżać częstość nawracających infekcji nawet o jedną trzecią.