Gazeta Panorama OPOLSKA Wydawnictwo OPOLMEDIA Kontakt
panorama opolska

Wiadomości z Opola i okolic

Środa, 04 grudnia 2024
Imieniny: Barbary, Hieronima, Krystiana


Rak czy zakrzepica - nie daj się pokonać


am 04.06.2015

Pacjentki chorują na raka, a umierają na chorobę zakrzepowo- zatorową. Pomóc może tylko zwiększona świadomość i większa czujność - zarówno chorujących, jak i lekarzy.


- Ponad 17 milionów kobiet na całym świecie cierpi na raka, a drugą główną przyczyną śmierci pacjentek z tej grupy jest żylna choroba zakrzepowo-zatorowo - wyjaśnił profesor Dominique Farge-Bancel, specjalista medycyny wewnętrznej i chorób naczyniowych w St. Louis Hospital przy Uniwersytecie Paryskim Diderota we Francji.

Właśnie potrzeba identyfikacji barier w opiece klinicznej, diagnozowaniu, leczeniu i monitorowaniu kobiet chorych na raka, a narażonych na ryzyko zakrzepicy żylnej legła u podstaw programu o nazwie „Women-Thrombosis-Cancer” (WTC). Inicjatywa została podjęta przez międzynarodową grupę ekspertów z dziedziny chorób naczyniowych i onkologii podczas zakończonego ostatnio VI Międzynarodowego Sympozjum „Women’s Health Issues in Thrombosis and Haemostasis” w Berlinie.

„Kobiety, Zakrzepica żylna, Rak” to platforma edukacyjna, której głównym celem jest poprawa efektywności leczenia choroby zakrzepowo-zatorowej u kobiet cierpiących na raka. Program kształcenia w obszarze zakrzepicy u pacjentek chorujących na raka został opracowany przez ośmioosobową grupę światowej renomy ekspertów. Kolejnym etapem jest przeszkolenie grupy 60 ekspertów-prelegentów z ponad 20 krajów, którzy będą popularyzować tę wiedzę w ramach krajowych i regionalnych sympozjów, docierając do szerokiej grupy specjalistów, w tym ginekologów, hematologów i chirurgów. Twórcy tej inicjatywy edukacyjnej mają nadzieję mieć realny wpływ na praktykę kliniczną, choć zdają sobie sprawę, że będzie to wymagało długofalowych działań oraz systemu monitorującego, który określi stopień oddziaływania programu.

Profesor Tomasz Paszkowski, kierownik III Katedry i Kliniki Ginekologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie ocenia: - Nie jest zadowalająca praktyczna wiedza na temat profilaktyki choroby zakrzepowo-zatorowej wśród lekarzy różnych specjalności, którzy zajmują się pacjentkami onkologicznymi. Odpowiednia profilaktyka przeciwzakrzepowa wdrożona w odpowiednim momencie mogłaby zapobiec wielu zgonom pacjentek. Jestem przekonany, że włączenie Polski do projektu przyniesie wymierną korzyść dla pacjentek.

Czy uchronić się przed żylną chorobą zakrzepowo-zatorową?
ŻCHZZ, stanowiąc jedną z głównych przyczyn śmiertelności kobiet z nowotworami, jest jednocześnie najłatwiej „uwalnianą“ przyczyną zgonów z powodu strategii profilaktycznych o doskonale dokumentowanej skuteczności. Wśród nich najważniejsza to profilaktyka heparynowa. Odpowiednio dobrane leki i podawane przez odpowiedni czas mogą znacznie zredukować ryzyko wystąpienia zakrzepicy na każdym etapie choroby nowotworowej niezależnie od metody aktualnie prowadzonego leczenia onkologicznego: czy to leczenia operacyjnego czy też chemio- lub radioterapii.

- Choroba zakrzepowo-zatorowa jest drugą po chorobie nowotworowej przyczyną śmierci kobiet chorujących na raka - dodaje profesor Paszkowski. - Stanowi ponadto drugą, po zawale serca, przyczynę zgonów kobiet w okresie pooperacyjnym. Problem ten zasługuje na szczególne zainteresowanie ginekologów, ponieważ to właśnie nowotwory narządów płciowych, takie jak rak szyjki macicy, rak jajnika, rak endometrium, stanowią czołówkę wszystkich raków, z powodu których umierają współczesne kobiety.

Najważniejsza jest wiedza
Pod koniec marca po raz pierwszy w Polsce obchodzony jest Miesiąc Świadomości Raka Jajnika. Akcja realizowana jest w ramach kampanii edukacyjnej „Dla niej. Możemy więcej”. - Rak jajnika nie musi być jak dotąd tematem tabu - podkreśla Alina Pulcer, prezes zarządu Stowarzyszenia Kobiet z Problemami Onkologiczno-Ginekologicznymi Magnolia. - Nasze wspólne działania pomagają także uświadomić Polakom, jak ważne jest otoczenie troską osób zmagających się z rakiem jajnika. Podobnie jak inne nowotwory ginekologiczne choroba ta dotyka bardzo intymnych sfer życia kobiety, do tego naraża chorą na stygmatyzację. A przecież w zmaganiach z rakiem tak bardzo ważna jest nadzieja i siła psychiczna. Wspierając chorą, możemy jej realnie pomóc.

Dzięki temu, można zmniejszyć odczuwany przez nią poziom stresu, co pozytywnie przełoży się na rokowania. Warto także szukać informacji o tym, jak radzić sobie z własnymi emocjami, a będąc osobą bliską chorej kobiety - poszukiwać sposobów mądrego współtowarzyszenia i przede wszystkim - nauczyć się otwarcie rozmawiać o chorobie nowotworowej oraz jej konsekwencjach.

Symbolem nowotworu jajnika jest turkusowa wstążeczka, dlatego właśnie wiosną na ten kolor podświetlane są wybrane obiekty w kilkunastu miastach w całym kraju. Do akcji dołączyło m.in. Opole. Tradycyjnie podświetlony na turkusowo Most Piastowski ma pomóc zwrócić uwagę Polek na raka jajnika - jego objawy, metody diagnostyki i leczenia. Podobnie jak katowicki „Spodek”, Galeria „Echo” w Kielcach. W Poznaniu zaświeciła iglica Międzynarodowych Targów Poznańskich oraz kopuła poznańskiego INEA Stadionu. W Gliwicach - wieża radiostacji, w Szczecinie - Most Odrzański, w Rzeszowie - Most Zamkowy, w Sanoku - plac św. Michała, w Ełku - budynki urzędu miasta, Dom Kultury w Koninie, Stadion Miejski we Wrocławiu, Most Śląsko-Dąbrowski w Warszawie czy Kładka Ojca Bernatka w Krakowie.

- Chorowałam na raka jajnika i na własnej skórze przekonałam się, że objawów można nie zauważyć - mówi Anna Nowakowska, założycielka Stowarzyszenia na Rzecz Walki z Chorobami Nowotworowymi Sanitas. - „Uratowało” mnie ginekologiczne badanie USG, podczas którego lekarz zwrócił uwagę na zmiany w jajniku. Wcześniej wiedziałam wprawdzie, że taka choroba istnieje, ale nie spodziewałam się, że dotknie również mnie. Dlatego dziś tym bardziej zależy mi, by kolor turkusowy zwracał uwagę kobiet na nowotwór jajnika i przypominał o konieczności wykonywania regularnych badań ginekologicznych.

Choć w 2012 roku rak jajnika był piątym najczęściej diagnozowanym nowotworem u kobiet w Polsce, nie są one świadome zagrożenia. Rak jajnika nie boli, daje jedynie niespecyficzne objawy, które kojarzone są raczej z układem trawiennym niż rozrodczym. Dlatego aż u 80 procent chorych, raka jajnika wykrywa się w stadium zaawansowanym. Najbardziej narażone na zachorowanie są kobiety po 50. roku życia, choć choroba dotyka również osoby młodsze.

- Rak jajnika ze względu na swoją specyfikę diagnozowany jest najczęściej w stadium znacznego zaawansowania - przypomina dr Lubomir Bodnar z Kliniki Onkologii Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. - Nadzieją napawa fakt, iż po wielu latach oczekiwania mamy dziś coraz więcej narzędzi, by leczyć kobiety chore nawet na zaawansowaną postać tego nowotworu. Tym niemniej zachęcam osoby, w których rodzinie występował rak jajnika lub rak piersi, a także kobiety w piątej i szóstej dekadzie życia, by zachowały czujność i przynajmniej raz w roku badały się u ginekologa.

- Ogromnie cieszy mnie wsparcie tak wielu instytucji i organizacji w całej Polsce - mówi Elżbieta Kozik, prezes Polskich Amazonek. - Mam nadzieję, że turkus, podobnie jak róż symbolizujący raka piersi, na stałe zagości w świadomości Polaków.