Spacer wokół stawu i drzew, przy których znajdują się tabliczki z imionami, sprzyja refleksji nad niespodziewanymi zmianami, które dotknęły posiadłość. Atutem jest to, że można zamieszkać w zamkowych komnatach i wieczorem spoglądać na ażurowe krużganki, wypatrując ducha Bielicy.
Nad renesansowym zamkiem z czterema wieżami - Papieską, Boską, Królewską i Szlachecką - czuwał zapewne przez wieki dobry duch. Twierdzę omijały wojny i pożary trawiące całe wioski. Rozkwit najznakomitszej rezydencji magnackiej przerwał brak spadkobierców, którzy z mlekiem matki wyssaliby miłość do zamku. Zanim znaleźli się nowi właściciele, budowla całkowicie podupadała.
Dynamiczny rozkwit znakomitej rezydencji magnackiej został przerwany z powodu braku spadkobierców jednego z największych polskich magnatów Marcina Krasickiego. Synowi nie podobała się jednak odziedziczona po ojcu scheda i to właśnie on przebudował odziedziczoną po ojcu schedę, czyniąc w 1631 roku z topornego przybytku najpiękniejsze renesansowe palazzo in fortezza. Jego ojciec Stanisław postawił obronną budowlę w 1580 roku, nazywając ją od swego nazwiska - Krasiczynem. Bronić miało go dwadzieścia dział.
Zdjęcia: Agnieszka Malik
Więcej urokliwych miejsc z Krasiczyna w zakładce "Nocleg w zamku i pałacu":
Krasiczyn dla wielbicieli niezwykłych historii





























